SZILVASVARAD 3xCACIB
W dniach 19-21 maja uczestniczyliśmy w wystawowym maratonie na Węgrzech w miejscowości Szilvasvarad u podnóży Gór Bukowych.
Pierwszego dnia odbyło się swoiste święto rasy - AMSTAFF MAJOR. Najlepsze amstafy z całego świata zebrały się w jednym miejscu w liczbie 273 sztuk. Stawki były bardzo liczne, konkurencja zażarta. Psy sędziowała Tammy Price, suki Jay Richardson.
Nasza Isza dostała się po pierwszej selekcji do pierwszej dziesiątki suk w klasie junior, prezentowana przez Iwonę Kulig - dziękujemy! Po ringu biegała imponująca liczba 29 suk!
Zwycięzcą Rasy został Pasiro THE DIAMOND OF NEW GENERATION a Zwycięzcą Płci Przeciwnej TEODORA Long Step.
Drugiego dnia wystaw nastąpiła zamiana sędziów - suki sędziowane były przez Tammy Price, Jay Richardson sędziował psy. Isza również dostała się do ścisłej czołówki suk w młodzieży.
W poniedziałek, ostatni dzień wystaw, amstafy oceniane były przez sędziego z Rosji, Revaza Khomasuridze, Isza zajęła 3 miejsce w klasie młodzieży.
IRBIS z naszej hodowli, czyli Oluś również pokazał się bardzo ładnie, prezentowała go Iwona Kulig z hodowli Coyote Ugly, oraz właścicielka z hodowli American Heart, Martyna Wojciechowska. Oprócz tego jechał z nami Diesel, mini-bull KAPITAN BOMBA Pokora z właścicielką, Angeliką Ryś-Kusz z hodowli Pacific Vista. Diesel zaczął z właściwym sobie wdziękiem Championat Węgier i dostał pierwszego CACIBa. Gratulujemy!
Odebrałyśmy także książki sędziego Rade Dakic'a, w tym jedną ze specjalną dedykacją na klubową wystawę TTB w Zakroczymiu.
Wyprawę rozpoczęłyśmy w piątek rano, kwaterę znalezioną dzięki airbnb miałyśmy po drugiej stronie Gór Bukowych w miejscowości Saly. Do dyspozycji był cały 3-pokojowy dom, kuchnia i łazienka, oraz duży plac, gdzie psy mogły spokojnie dokazywać.
Widoki były przepiękne, mnóstwo miejsc do spacerów, zielono, spokojnie. Okolica słynie z wyśmienitych win, wszędzie widać było winorośl, na powitanie w kwaterze dostałyśmy pokaźną butelkę czerwonego domowego wina z winnicy sąsiada.
Droga powrotna była również urzekająca, jechałyśmy przez Poprad, Wysokie Tatry i Nowy Targ.
Na pewno jeszcze wrócimy nie raz w tę piękną okolicę.